Nasze maleństwo już po operacji. Polecam przychodnię przy ul. Krypskiej. Szew ma ok 1 cm długości i na drugi dzień kotka już nie pamięta, że coś przykrego ją spotkało :)
W odpowiedzi na liczne pytania odnośnie stanu zdrowia tej Rudej Zarazy: Otóż dziś w nocy, tj. 27/28.04.2013 roku, Zaraza zdjęła sobie szwy. Zgodnie z zapewnieniem lekarza, nic złego się nie stało, szew praktycznie zagojony... no może tak w 98%. Zaraza szaleje jak opętana już od pierwszej doby po operacji. Tylko w dobie zerowej nieco przygaszona była, zresztą nie puszczałyśmy jej z transportera, bo była nieprzytomna. Teraz już nic nie pamięta :) i ma się super :) dziękuję za pamięć i troskę o naszą kicię :)
atiseti 2013-04-25
ale ona piękna ....
ja po sterylizacji dzikich kotek już nie boję się cięcia i gojenia bo faktycznie nie ma problemu nawet w takich trudnych warunkach... wszystkie przeżyły, brzuszki się wygoiły i przychodzą do mnie na głaski jak przynoszę im jedzonko :)
davie 2013-04-25
Ważna sprawa dla kotki i dla całej rodziny,
która nie musi przeżywać kolejnych narodzin.
Pozdrawiam serdecznie.