https://www.youtube.com/watch?v=N0JQy6AwjCA
Kotek zostal najprawdopodobniej wyrzucony. Od soboty wieczor platal sie po parku kolo mojej pracy i wybiegal na ulice pomiedzy samochody. Dzis w parku podbiegl do mnie i wskoczyl na rece. Pani Parkowa powiedziala, ze probowali go zainstalowac w kocich domkach w parku ale kotek nie jest tam akceptowany przez stalych mieszkancow i wciaz wychodzi na ulice.
Nie ma zadnych ogloszen o zaginieciu ale ewidentnie byl domowym kotkiem. NIe jest tez wykastrowany wiec obawiam sie, ze nie ma czipa i niczego sie nie dowiemy.
Pani Parkowa nie moze go zabrac do siebie gdyz jej pies nie nawidzi kotow, a inni sa juz zakoceni....ja tez. Ale nie moglam tego dziecia zostawic na pastwe losu, nie zasnelabym. Wykonalam szybkie 2 telefony do dyrektora schroniska i do Pancia i kotka zabralam do domu.
Kotek jest cudny, naprawde. Nie chodzi mi juz nawet o umaszczenie ale o to jaki jest. Nie boi sie Zoe, chociaz ta mu troche dokuczala....bo ilez mozna zdzierzyc ogromny psi nochal w kocim, hkm, zadku. Kotek od razu poczul sie u siebie i zajal legowisko Zoe, najadl sie, napil i skorzystal z kuwety.
Pokzalismy go Rezydentom......i zglupialam: Malinka dala mu kilka buziakow, Arthur wywachal, Caracasa wmurowalo, jedynie Cessna zawarczala. Kotek niezbyt chetny do zawierania kocich znajomosci ( musial pewnie oberwac od parkowych kotow )burczal na Starszyzne.
Plan jest taki, ze dzis noc u nas, jutro pojdzie do schroniska, a ja wywiesze plakaty kolo parku....no chyba, ze Pancio wywinie mi numer.
ania27 2015-11-16
Widać jak bardzo smakowało i kicia wylizała miskę do zera. Co raz bardziej podobają mi się bure kociaki.
hasedi 2015-11-16
i ja miałam swojego ukochanego buraska ...a właściwie buraskę Siesię ....to już tyle lat jak odeszła ...a ja ją wciąż wspominam ...
bourget 2015-11-17
do schroniska?? takie cudo???
...ja wiem, ze te wasze schrony sa swietne...ale...
puszek 2015-11-17
Pańcio, ja Cię proszę, pokaż gorący , włoski temperament i wywiń numer ! Jedna stanowcza, męska decyzja ! Kotek zostaje.......on Was wybrał ! Przeznaczeniu nie można się sprzeciwiać.............
orioli 2015-11-17
Śliczny burasek. Podziwiam gościnność Zoe. Przyjąć na własne posłanie i jeszcze patrzeć, jak się mości - nie każdy pies to wytrzyma.
kromis 2015-11-17
Zoe potraktowala go jako zywa maskotke. Ot, w koncu jakis kot da sie obwachiwac, lazic za soba...ale do czasu, bo dzis rano juz chciala nim podrzucac :O
wiesia9 2015-11-17
Kromisiu, co za przepiękny wielkooki i proludzki! Zachowanie wszystkich domowników wzorowe! Noski z Malinką, Arthurkowe obwąchanie, Zoe jak najbardziej za... Cessna wiadomo, taka sama dla wszystkich jedynaczka ;-) Caracas zamurowany? To Szef, musi opracować strategię ;-) Dla mnie to by było całkiem pozytywne! Mały fukający? No a co bidulek ma zrobić, skoro nie może powiedzieć ludzkim głosem. Musi mówić kocim głosem, a koty tak się porozumiewają. On mówi. :-) Bardzo budujące to. :-)